aaa4
Początkujący
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:17, 25 Sty 2018 Temat postu: asa |
|
|
weszla na blat. W pierwszej kolejnosci wyprobowala noze. Oddychala ciezko, usilujac zapanowac nad drzeniem dloni. Odkryla, ze jest w stanie wsunac ostrze noza miedzy deske i framuge okna, ale o niczym wiecej nie moglo byc mowy. Poruszyla nozem w jedna i druga strone, z nadzieja, ze zdola obluzowac gwozdz, ale ostrze bylo zbyt slabe. Zrozpaczona, probowala podwazyc deske, unoszac trzonek noza, lecz to takze okazalo sie nieskuteczne. Kiedy wyzej podniosla trzonek, ostrze peklo.Jeknela i rzucila trzonek na ziemie. Sprobowala znowu, tym razem widelcem, najpierw podwazajac deske zebami, a potem grubszym koncem, lecz nie zdolala wsunac go dosc daleko, aby uzyskac pozadany efekt. Zaczela pchac mocniej, coraz bardziej rozgoraczkowana i wtedy reka zeslizgnela jej sie z zebow widelca, ktore zadygotaly i wbily sie w jej dlon. Upuscila widelec z ostrym krzykiem bolu. Krew zaczela splywac jej miedzy palcami. Zeskoczyla na podloge i odkrecila kurek nad zlewem, ale z kranu nie poleciala nawet kropla.
Nie wiedziala dlaczego, ale brak wody przerazil ja bardziej niz cokolwiek wczesniej. Rozejrzala sie dookola i zrozumiala, ze znalazla sie w pulapce. W domu nie bylo ani wody, ani jedzenia, wiedziala, ze [link widoczny dla zalogowanych]
gazu i parafiny nie wystarczy na dlugo. Dom byl zamkniety, polozony na uboczu. Nikt nie wiedzial, ze tu przyjechala...
Panika ogarnela ja wielka fala, dlawiac zdolnosc normalnego myslenia. Krew kapala z dloni na biala emalie ziewu. Powietrze na parterze bylo teraz suche i ostre od gazu. Gini oparla sie o szafke, walczac ze strachem. Znalazla scierke i owinela nia krwawiaca reke, potem przykrecila gaz i olej, aby zapas paliwa wystarczyl na dluzej i zmusila sie do myslenia.
Nieprawda, ze nikt nie wie, gdzie jest. Powiedziala Pascalowi, dokad jedzie i vacu warszawa nie wspomniala o domku, liczyla, ze wpadnie na ten pomysl. Gdy ona nie przyjedzie do Londynu o szostej, na pewno podejmie jakies dzialania i domysli sie, gdzie jej szukac. Nie [link widoczny dla zalogowanych]
wolno mi sadzic, ze sie stad nie wydostane, powiedziala sobie.
Nie miala jednak zamiaru biernie czekac na ratunek. Czula, ze musi podjac kolejna probe znalezienia jakiegos wyjscia. Pomyslala o Pascalu, ujrzala jego twarz i uslyszala glos. Nagle wydalo jej sie, ze Pascal jest tuz obok i poczucie jego bliskosci dodalo jej odwagi. Ponownie wspiela sie na blat i ostroznie przesunela zdrowa reka po
Post został pochwalony 0 razy
|
|